Fundamenty - etap (prawie) zakończony
Pierwszy etap budowy można uznać za zakończony. Rury powyprowadzane, piach nawieziony, beton na płytę wylany. Wszystko zaczyna nabierać kształtów. Droga zrobiona więc nie ma szans żeby ciężkie sprzęty się zakopały. Aha odnośnie drogi to budowlany laik nie zdaje sobie czasami sprawy z tego ile materiałów i czasu potrzeba na jako takie utwardzenie odcinka 80 metrów. Na początku chcieliśmy zrobić to sami no bo przecież wystarczy wyłożyć drogę gruzem i będzie, jak to mawiał Ferdek, "gitara". Pan wachowiec słuchał naszych optymistycznych planów z wyraźnym rozbawieniem i niedowierzaniem zarazem. Zostaliśmy uświadomieni, że nie jest to takie proste jak się nam wydaje i bez zlecenia utwardzenia drogi przez firmę się niestety nie obejdzie. N szczęście człowiek miał wolny termin i w ciągu 2 dni droga została utwardzona. Utwardzona nie oznacza tak jak się spodziewaliśmy, wyłożenie gruzem, ale wykorytowanie (ok 40 cm), wywiezienie kilku lub klikunastu potwornie wielkich ciężarówek, nasypanie kolejnych kilku lub kilkunastu potwornie wielkich ciężarówek gruzu i wyrównanie wszystkiego przez potwornie wielką koparkę na potwornie wielkich gąsiennicach. Jutro przyjeżdża YTONG. Według projektu miał on mieć 36,5 cm szerokości, następnie myśleliśmy o silikatach plus styropian ale w końcu po zasiędnięciu opinii przeróżnych fachowców i doradców budowlanych zdecydowaliśmy się na YTONG 24, który ocieplimy sobie styropianem 12. Jakoś nie mamy zaufania do jednowarstwówki. Powolutku umawiamy także speców od dachu chcąc uniknąć niezaplanowanych przerw w budowie.